Blundstone – dlaczego warto postawić na buty made in Tasmania?

Po czym poznać markę nie tylko solidną, ale wyróżniającą się na tle konkurencji? Po wysokiej jakości produktów – tu akurat sprawa jest prosta. Ale jest jeszcze jeden ważny czynnik: wyrazistość. A niewiele jest brandów bardziej wyrazistych i wytrwałych w swych przekonaniach, niż Blundstone.

BLUNDSTONE – BUTY Z DALEKIEJ TASMANII

14 października 1855 roku dobiegła końca długa podróż Johna i Elizy Blundstone’ów. W poszukiwaniu lepszego życia wyruszyli z Derbyshire w Anglii aż do odległej Tasmanii, wyspy położonej na południe od Australii.

Swoją przystań znaleźli w tasmańskim Hobbart Town. Jednak jeszcze przez kilkanaście lat rodzina Blundstone’ów nie miała wiele wspólnego z obuwiem. Surowe, kolonialne życie John spędzał pracując przy konstrukcji pojazdów.

Dopiero od 1870 roku zajął się importowaniem obuwia z Anglii, by wreszcie wytwarzać je samemu przy Liverpool Street w Hobbart Town. To właśnie ta data widnieje w logotypie marki Blundstone i jest przyjmowana jako jej początek.

KRYZYS I ZMIANY WŁAŚCICIELI

Z czasem rozwój rodzinnej firmy wziął na swoje barki syn Johna, Sylvanus, jednak mimo początkowych sukcesów, z czasem wpływy ze sprzedaży obuwia zanotowały ostry spadek. W 1901 doszło do odstąpienia rodzinnej marki, która na skutek kryzysów finansowych nękających Australię na początku XX wieku, przechodziła z rąk do rąk.

Wreszcie, w roku 1932, Blundstone trafił w ręce braci Cuthbersonów, którzy mieli już spore doświadczenie w produkcji butów. Połączyli Blundstone ze swoją własną kompanią i przenieśli nazwę na firmową garbarnię w South Hobart (zamknięta w 2009 roku) oraz na fabrykę i oficjalną siedzibę w Moonah.

Buty Blundstone, widok na bok cholewki.

PRZECHODZĄC DO SAMYCH BUTÓW…

No dobrze, lekcja historii przyswojona, ale co właściwie produkowali ci nawykli do ciężkiej pracy i trudnego życia koloniści z Tasmanii?

Buty w sam raz dla takich osób, jak oni – wykonane z wytrzymałej skóry, podkute ćwiekami, z mocną podeszwą, która nie ścierała się przez długie lata. Nosili je przede wszystkim pracownicy fizyczni z rozwijających się wówczas dynamicznie również na „końcu świata” miast, ale również rolnicy i hodowcy ze wsi.

Na tym firma bynajmniej nie poprzestała. Nie trzeba było długo czekać, by powstały buty Blundstone dedykowane dla dzieci i młodzieży szkolnej (w tym klapki) oraz obuwie przeznaczone dla ówczesnych damskich stylizacji.

KRÓTKI EPIZOD Z ARMIĄ

Marki słynące z wytrzymałości często nagradzane są intratnymi kontraktami dla wojska. Tak było między innymi z Dickies, Alpha Industries czy Palladium. Podobny epizod na kartach swej historii zapisała marka z Hobbart Town.

Miało to miejsce podczas II wojny światowej. Na nogi australijskich żołnierzy trafiło ponad pół miliona par butów Blundstone, spełniających rygorystyczne wymogi wyznaczone przez armię.

Do dzisiaj marka chwali się tym jako świadectwem jakości i wytrzymałości swoich butów. I nie ma w tym nic dziwnego.

Istnieje również anegdota, że amerykańscy wojacy stacjonujący wraz ze swoimi australijskimi kolegami, próbowali zamieniać swoje pary na Blundstone’y.

W POGONI ZA ZMIENIAJĄCYM SIĘ PRZEMYSŁEM

Po wojnie Blundstone zaczął gonić zmieniającą się rzeczywistość. Nie chodziło jednak tylko o przemysł – choć wciąż stanowił on centrum uwagi brandu.

Od tej pory wytrzymałe produkty marki zaczęły być noszone nie tylko przez załogi hut, ale też pracowników leśnictwa. A także przez profesjonalnych zawodników Australijskiej Ligi Futbolu (nie mylić z piłką nożną).

A skoro już mowa o powojennych latach: kiedy pierwsza australijska stopa stanęła na szczycie Mount Everestu, ówcześni marketerzy marki Blundstone nie pozwolili, by pominięto fakt, iż dokonali tego w butach ich firmy na nogach.

Z tym wiąże się kolejna anegdota o ludziach chcących zamieniać swoje codzienne modele na wytrzymałe obuwie made in Tasmania. Tym razem byli to Szerpowie, lokalne plemię spod stóp najwyższego szczytu na świecie, którzy towarzyszyli australijskim himalaistom podczas ekspedycji jako przewodnicy.

Coraz częściej jednak Blundstone’y zaczęto nosić w czasie wolnym, a nie tylko do pracy czy podczas zdobywania himalajskich szczytów. A to dlatego, że oprócz niesamowitej wytrzymałości, pracownicy marki nie zapomnieli o innym ważnym aspekcie.

SOLIDNOŚĆ, ALE RÓWNIEŻ KOMFORT

Klasyczne modele Blundstone od zawsze projektowane były tak, by dawać jak najwięcej komfortu osobie, która je nosi.

Nie chodzi tylko o wstawki z boku cholewki, typowe dla obuwia w stylu Chelsea (czyli po naszemu: sztybletów), które ułatwiają dopasowanie buta do stopy poprzez swoją elastyczność. Na wygodę użytkownika pracuje również innowacyjny system SPS Max Comfort w podeszwie, zapewniający amortyzację na optymalnym poziomie.

Wkładka jest miękka i można ją wymieniać w większości sztandarowych modeli marki. Z kolei skóra, choć – jak już kilkukrotnie podkreślaliśmy – jest wyjątkowo wytrzymała, nabiera charakteru z biegiem czasu i jest do tego na tyle elastyczna, by po początkowym okresie rozchodzenia można było mówić o jej sporym wkładzie w ogólne poczucie komfortu.

EKSPANSJA NA SZEROKI ŚWIAT

Rozpoczęła się w latach 60. XX wieku. Blundstone’y przemierzyły wówczas Pacyfik i zadomowiły się na dobre w USA.

Do lat 90. nie było praktycznie kraju na półkuli północnej, gdzie nie można by ich kupić. Pierwszymi rynkami, na jakie udał się australijski brand, chcąc trafiać do jak największej liczby konsumentów, były Włochy, Szwecja, Kanada oraz Izrael.

Z czasem Blundstone przeistoczył się w pełnoprawnie globalną markę, która osiągała znacznie lepsze wyniki poza granicami Australii, niż w samej ojczyźnie. Pozostając jednocześnie stuprocentowo wierną swojemu tasmańskiemu dziedzictwu.

BLUNDSTONE DZIŚ

Wysokojakościowe materiały i ponadprzeciętna wytrzymałość połączona z komfortem mogły prowadzić tylko do jednego. Blundstone z czasem zaczął podbój codziennych stylizacji i dzisiaj obuwie tej firmy jest jednym z wyznaczników dobrego stylu.

Wciąż jednak czuć w nim pionierskiego ducha założycieli marki i wciąż jest doceniane przez pracowników fizycznych na całym świecie. Na przykład w 2015 roku Blundstone otrzymał nagrodę Good Design Award za zaprojektowanie najlepszego obuwia do podziemnych kopalni. Trudno o lepszą rekomendację, jeśli chodzi o wygodę i solidność.

Chcesz się przekonać na własnych nogach, na czym polega fenomen Blundstone? Po buty marki z egzotycznej Tasmanii ruszaj na Eastend!

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o